Czym jest kłamstwo? Według określenia klasycznego kłamstwo to wypowiedź wbrew myśli, czyli niezgodna z przekonaniem. Można więc powiedzieć, że mówienie nieprawdy jest świadomym zabiegiem, mającym na celu wprowadzenie w błąd odbiorcy. Nie jest to działanie godne pochwały, choć niekiedy ułatwia załatwienie jakiejś sprawy. Czasem z takiego założenia wychodzą również – niestety – rekruterzy, ale jak udowodnimy ta gra nie jest warta świeczki.
Oto lista pięciu najczęściej powtarzanych kandydatom kłamstw podczas rozmowy rekrutacyjnej:
1. Pana/Pani aplikacja będzie brana pod uwagę w ramach przyszłych rekrutacji.
W sytuacji, w której rekruter już na spotkaniu wie, że kandydat nie spełnia jego oczekiwań stoi przed wyborem – powiedzieć prawdę lub skłamać. Często, z prozaicznego powodu – braku czasu, wybiera to drugie rozwiązanie. Mówienie prawdy w takich sytuacjach wymaga bowiem wyjaśnienia, dlaczego kandydat nie spełnia oczekiwań, a może to zająć trochę czasu. Warto jednak poświęcić te parę minut lub umówić się na przesłanie wyjaśnień mailem, bo jak wynika z danych z pierwszego w Polsce badania Candidate Experience aż 77% z nich oczekuje od pracodawców informacji, dlaczego nie dostali pracy i jakich kwalifikacji im brakuje. Brak takiej informacji może spowodować, że wrażenia kandydata z procesu będą mało pozytywne.
2. Mamy jeszcze kilku innych Kandydatów umówionych na spotkanie.
Zdarza się, że rekruter na spotkaniu podkreśla z jak liczną konkurencją przyszło kandydatowi konkurować. Zabieg ten ma oczywiście na celu „sprowadzenie na ziemię” aspiranta, który nierzadko jest przeświadczony o swojej wyjątkowości, nieomylności etc. Należy jednak uważać na to drobne kłamstewko, bo jeśli rekruter zacznie tak straszyć swojego idealnego kandydata, ten może stracić motywację do podjęcia pracy, a opinia o firmie – jako organizacji wyniosłej i zarozumiałej – przekroczy próg pokoju, w którym przeprowadzana jest rozmowa.
3. Nie mamy określonego budżetu na to stanowisko.
Idąc na rozmowę rekrutacyjną kandydat powinien być przygotowany, tj. powinien wiedzieć jakich kompetencji się od niego wymaga, co wchodzi w zakres jego przyszłych obowiązków oraz powinien znać firmę, do której aplikuje. To są podstawowe wymagania stawiane kandydatom. Czy jedyne? Oczywiście nie. Jednym z ważniejszych kryteriów, w ramach których rozważa się daną kandydaturę są oczekiwania finansowe osoby starającej się o pracę. To ważna informacja dla rekrutera, równie ważna jak informacja dla kandydata dotycząca poziomu zarobków na danym stanowisku. Jeśli rekruter twierdzi, że budżet na wybrane stanowisko nie został określony i zależy on jedynie od profilu kandydata, to ewidentnie mija się z prawdą. Czy nie lepiej byłoby zapraszać na rozmowy tylko tych kandydatów, którzy spełniają nasze wymogi również w tym zakresie? Z pewnością tak, dlatego warto rozważyć podanie choćby tzw. widełek oferowanej płacy już w ofercie pracy. Tym bardziej, że jak pokazują wyniki wspomnianego badania, zrealizowanego na zlecenie eRecruitera, ponad połowa kandydatów (56%) chciałaby, aby w ogłoszeniach rekrutacyjnych była zamieszczona informacja o wynagrodzeniu na oferowanym stanowisku. Jeśli jednak rekruter nie chce ujawniać takich informacji w ofercie pracy, to z pomocą w tej kwestii przychodzą formularze rekrutacyjne w systemie do rekrutacji on-line. Pozwalają one na zadanie pytania o oczekiwania finansowe kandydata już na poziomie wysyłania przez niego aplikacji.
4. Niestety wakat został już obsadzony.
Sytuacja hipotetyczna: kandydat przychodzi na spotkanie, na które wakat został już obsadzony. Czy warto dawać kandydatom nadzieję nawet, jeśli i tak wiemy, że nie znajdzie on miejsca w danej chwili w naszej organizacji? Jest to kolejne pytanie, na które jasnej odpowiedzi nie ma. Należy jednak pamiętać, że każde kłamstwo rekrutera może wyjść na jaw, a konsekwencje tego mogą okazać się fatalne w skutkach. Lepiej zatem, w takiej sytuacji, podziękować mu za poświęcony czas i zaproponować, że jeśli chce, to jego dane pozostaną w bazie kandydatów, by możliwy był kontakt z nim przy kolejnej okazji.
5. Skontaktujemy się z Panem/Panią.
Jeśli zapytałbym dowolnie spotkaną na ulicy osobę o największy grzech rekruterów, to jestem przekonany, że usłyszałbym: „Rekruter powiedział, że zadzwoni, a tego nie zrobił”. Czasem sformułowania „Skontaktujemy się z Panią/Panem”, rekruterzy używają automatycznie, ale informacja zwrotna o wynikach rozmowy kwalifikacyjnej nie powinna być kwestią tylko „dobrego tonu”, bo jak pokazują dane aż 77% badanych kandydatów chciałoby otrzymywać od pracodawców informację, jaki jest status ich aplikacji w procesie rekrutacyjnym. Pracodawca, który kontaktuje się ze wszystkimi kandydatami, nawet tymi, których ostatecznie nie zatrudni pokazuje, że traktuje ich poważnie i prowadzi przyjazną rekrutację.
Oczywiście, udzielenie odpowiedzi wszystkim kandydatom jest czasem zadaniem bardzo trudnym. Szczególnie, jeśli na jego odpowiedź czekają setki kandydatów. Od czego jednak są nowoczesne narzędzia, takie jak ATS-y, które umożliwiają udzielenie informacji zwrotnej nawet kilkudziesięciu kandydatom jednocześnie w ciągu kilkunastu sekund? Nie będzie to zapewne bardzo szczegółowa informacja, ale nawet podstawowa, o statusie aplikacji kandydata z pewnością go ucieszy, a często miło zaskoczy.
Przedstawiona powyżej lista z pewnością nie jest kompletna, ale należy pamiętać, że kłamstwo zawsze ma krótkie nogi i potrafi obrócić się przeciwko nam (i wizerunkowi firmy) z podwójną mocą. Lepiej więc rekrutować przyjaźnie!
Paweł Brzozowski
Młodszy Konsultant ds. Projektów
eRecruitment Solutions